poniedziałek, 11 stycznia 2010

U fryzjera.

W piątek ZOsienka byla pierwszy raz u fryzjera :). Kiedy uslyszala , że ja idę też chciala , cóż ja moglam poradzić na to :D , umówilam ją również. Zoska byla przeszczęsliwa , dumie siedziala na fotelu i ogólnie byla przeszczęsliwa. A my malo nie posikalismy się ze smiechu obserwując ja , spoglądala na nas w lustrze i robila smieszne minki :D . Później dumnie prezentowala wszystkim nowa fryzurę :D
Jutro lecimy do POlski , jak to szybko zlecialo... za szybko jak dlamnie . Rok 2009 byl dla nas wyjątkowo spokojny i udany , bez szpitali , bez podrózy , bez nerwów .
Zosienka chodzila do przedszkola , ja wkoncu zaczelam pracować .... i trzeba bylo to wszystko przerwać ... z jednej strony niepokój mnie ogarnia , lzy same cisną w oczy ale z drugiej strony cieszę się , że zaczynamy następny etap , jak wszystko dobrze pójdzie to będzie ostatni , ten wypragniony ......

środa, 6 stycznia 2010

Urosnę i będę mamą .

Jakis czas temu Zoska mówila , że jak będzie duża to zaostanie tatą :D. Doczekalam się i ja , teraz Zofia mowi ze urosnie i będzie mamą . Fajnie slyszeć jak 3 latek mówi o tym jak wygląda życie mamy . Jak będę mamą to będę "szyć" na szydelku , kupować welnę , będe miala dzidzie , będę mila malowidla i czarne wlosy i będę dosięgać wysoko , itd., itd. ... Zoska to okropna gadula , OKROPNA :) , wzwiązku z tym smiesznie jest jak zaczyna się mądrować i gestykulować . Smiejemy się , że podczas gadania ruchy ma jak murzynka :)
12 -tego lecimy do Polski , Zosienka cieszy się , że zobaczy dziadków , że bedzie snieg i , że ulepi z dziadkiem balwana ;) ,że bedzie mieć pieska :). Fajnie , że chociaż ona nieswiadoma jest tego co nas czeka i owy wyjazd traktuje glównie jako wizytę u dziadków .