W piątek ZOsienka byla pierwszy raz u fryzjera :). Kiedy uslyszala , że ja idę też chciala , cóż ja moglam poradzić na to :D , umówilam ją również. Zoska byla przeszczęsliwa , dumie siedziala na fotelu i ogólnie byla przeszczęsliwa. A my malo nie posikalismy się ze smiechu obserwując ja , spoglądala na nas w lustrze i robila smieszne minki :D . Później dumnie prezentowala wszystkim nowa fryzurę :D
Jutro lecimy do POlski , jak to szybko zlecialo... za szybko jak dlamnie . Rok 2009 byl dla nas wyjątkowo spokojny i udany , bez szpitali , bez podrózy , bez nerwów .
Zosienka chodzila do przedszkola , ja wkoncu zaczelam pracować .... i trzeba bylo to wszystko przerwać ... z jednej strony niepokój mnie ogarnia , lzy same cisną w oczy ale z drugiej strony cieszę się , że zaczynamy następny etap , jak wszystko dobrze pójdzie to będzie ostatni , ten wypragniony ......
2 komentarze:
Powodzenia Wam życzę i dużo zdrówka dla Zosi :)Oby to był ostatni już etap! Pozdrawiam cieplutko :)
Jestem u Was pierwszy raz - przeczytałam wszystko. Będę tu zaglądała regularnie.
Pozdrawiam serdecznie śliczną i dzielną Zosieńkę i jej rodzicow
http://jetelblox.blogspot.com
Prześlij komentarz