niedziela, 25 maja 2008

Choróbsko ... :(

No i mamy pierwszą chorobę Zosi . Dzis od samego rana Zosia wymiotowala i mila potworną biegunkę :( . Jeszcze nie widziałam jak żyję czegos takiego .... :( Pojechalismy na pogotowie , mamy leki no i jak narazie cisza ... no ale nic zjesc ani wypic nie moze bo zaraz zaczyna sie na nowo ... Teraz bidulka nasza spi ...... Mam nadzieje ze szybko minie choroba i na nowo bedzie broić :) ....

czwartek, 22 maja 2008

W Polsce .....

Czas płynie powolutku , pomomo tego że u dziadków czujemy się jak u siebie w domku tęskno mi ogromnie ..... Jak narazie oprócz wizyty z doktorem cisza ... cały czas czekamy kiedy zadzwoni i powie ze możemy przyjechac na badania .Mam cichą nadzieję że będzie to w nastepnym tygodniu .....
Zosia szaleje , podoba jej się u dziadków , zresztą nie ma co się dziwić :D . Dziadkowie szaleją z nią , zabieraja na spacerki , itd. :) No i tyle nowoci tu jest ;) , ludzi , nowych miejsc ....
10-tego maja byłymy w Gdańsku u naszych wege forumowych znajomych :D . Było fantastycznie !!!!! To bylo nasze pierwsze spotkanie ale mam nadzieje ze nie ostatnie . Bawiłysmy się swietnie , bylismy na plaży , pozniej na "goscinie" . Zosia bawila się z nowymi koleżankami i kolegami i niewątpliwie zaprzyjaźnila się z Zuzią ;) Pozdrawiamy !!! :D Mi ten wyjazd bardzo pomogl przedewszystkim nie myslalam tylko o wizycie u lekarza , o tym calym zamieszaniu . Odprezylam sie i nabralam sil (pomomo fizycznego zmęczenia hihihi) . No i uswiadomiłam sobie ze takich ludzi jakich mialam okazję poznać brakuje mi na codzień :(. Jestescie cudowni . Otwarci, wyrozumiali , zyczliwi , przyjazni..... moglabym tu wymieniac bez konca ;) . Jestescie poprostu kochani !!!!!!! Dziekuje Wam za spotkanie i za pomoc !!!

czwartek, 15 maja 2008

Przed nami najgorsze i najtrudniejsze.........

Jestemy po wizycie u doktora Wyrzykowskiego ...... Od tego czasu nie mogę znalesć sobie miejsca . Jedyną metodą pozbycia się malformacji jej amputacja uszka Zosienki .... Lekarz powiedział że taką malformację jaką ma Zoska trzeba traktować jak nowotwór - czyli wyciać wszystko , wyczycić i miec nadzieję że nic nie zostało i nie zacznie rosnąć spowrotem ..... Tak więc najprawdopodobniej w poniedziałek bedziemy w szpitalu na badaniach .Jak już wszystkie wyniki będą nie pozostaje nam nic innego jak cierpliwie czekać na operację amputacji , podczas tego zabiegu lekarze chcą spróbować zostawić z chorego uszka chrząstki i wszysć Zosi w taką specjalną torebeczkę zrobioną w brzuszku .W późniejszym etapie chrząstki mogą się przydać do rekonstrukcji uszka , jesli jednak okarze sie ze sie nie nadają trzeba bedzie Zosience pobrac chrzastke z zebra ( ja jednak mam nadzieje ze ten scenariusz nie wejdzie w zycie i nie bedzie takiej potzreby ) . Bedzie także trzeba rozciągnąć skóre za chorym uszkiem(balonikiem)..... Czeka nas niewątpliwie dluga droga , mecząca i bolesna dla Zosi ....... Ja wogole jakos tego wszyskiego ogarnac myslami nie moge . Nie moge sobie nic wyobrazić , wielka pustaka w glowie i lzy w oczach .
Mysle sobie ze nie ma nic gorszego niz choroba wlasnego dzieciatka :"""/ Jedyne co mnie pociesza to fakt ze Zosienka nie zdaje sobie sprawy z tego wsztskiego .......
Pozdrawiamy!

P.S. "tatus! , gdzie? , oc szukac .... " to dal Ciebie tatusiu od coreczki ;)

niedziela, 4 maja 2008

Majowo :)

Dzis pogoda wyjątkowo dopisala :) . Postanowilismy skorzystac z tego i wybralismy sie do pobliskiego "parku-lasu" :) . Bylo naprawde super , Zoska szalala na placu zabaw ( jak maly dzikusek hihihihi) a my relaksowalismy sie patrzac na nasze szczescie :) ...... Mam nadzieje ze takich slonecznych dni bedzie coraz wiecej .....



Dziekujemy wszystkim za slowa otuchy i wsparcia odnosnie naszego wyjazdu do Polski i leczenia Zosi uszka :"") . Dziekujemy Wam serdecznie jestescie kochani !!!!!!! Dzieki Wam czarne chmury zostaly przepedzone :) i pomimo ogolengo stresu jestesmy pelni optymizmu, nadzieji i sily . DZIEKUJEMY!!!
P.S. Asiu , Wiktorze i Juniorku dziekujemy Wam za niespodziewana wizyte i prezencik na szczescie !!!!!! Jest nam bardzo milo ze pamietacie o naszej Zosce :")