czwartek, 18 września 2008

Fajnie być rodzicem ;)

Sa takie chwile w moim ( naszym )zyciu że sama sobie zazdroszczę ;D hihihi. Zoska dostarcza nam tyyyyle atrakcji , tyle radosci , mnustwo wzruszeń ..... Dla niektórych mogą być to blachostki ale mnie cieszy i wzrusza niesamowicie kiedy Wiesiu wraca z pracy a Zosieńka biegnie szybko do drzwi , wskakuje na tatę , daje całuska i pyta czy byl w placy ;) , kiedy przychodzi i bez "okazji" daje caluska , kiedy mówi "dziękuje bardzo mamo marto" ;) hihihi, kiedy przychodzi rano do mnie do sypialni z calym majdanem zabawek i ksiazek ;), kiedy pokazuje mi zagryzmoloną kartkę i mówi że Zosia namalowala serduszko dla mnie ( albo dla taty) .... takich "drobiazgów" ogromnych dla mnie zarazem jest cala masa . Nie potrafię przejsć obok tego obojętnie , zawsze się wzruszam i cieszę , bo to takie szczęscie mieć taki promyczek u boku . I caly czas nie mogę pojąć tego fenomenu że taki maly czlowieczek a tyle dobrego wnosi w zycie codzienne . Ja to mam szczęscie że mam taką córeczkę :""). Fajnie być mamą !!!

czwartek, 11 września 2008

Moj maly promyczek.

Przez ostatnie dni borykam sie z choroba ... moja mala coreczka pomimo tego ze sama wymaga opieki i troski zaskoczyla mnie swoja empatia ;) . Pytala mnie co mnie boli , kiedy widziala ze placze zaraz biegla po chusteczki , wycierala mi lzy , kazala smarkac :''), przynosila mi orzeszki i mowila ze to tabletki , zebym jadla , pomagala mi w chodzeniu trzymajac za reke , glaskala, calowala ..... i byla bardzo , bardzo dzielna !!!!!!!!! Ehhh taki maly czlowieczek a taki wielki zarazem ;''')

czwartek, 4 września 2008

Bardziej optymistycznie :)

Co ma byc to bedzie nie ma sensu sie zadreczac chociaz to wcale nie jest latwe jesli chodzi o dziecko . zle mysli odrzucone :) !
11-tego lecimy do Polski , jak wszystko bedzie szlo dobrze to miedzy 20-tym a 25-tym bedziemy w szpitalu na operacji . Mam zreszta taka cicha nadzieje . Bardzo nie lubie rozstan z Wiesiem .... i dlatego nie lubie latac do Polski ;) . Jedyne co mnie bardzo cieszy to to ze Zosienka znowu zobaczy dziadkow. Czesto wspomnia ( na swoj sposob) pobyt u bsiabci i dziadzia ;) , szczegolnie po rozmowach telefonicznych . Np. mowi ze babcia jest w pracy i jak wroci to pojda z Muka na spacer na smyczy ( oczywiscie takim zdaniem nie serwuje ;) mowi to po swojemu ;D) albo jak idziemy do ogrodka rozprawic sie z chwastami ktore atakuja nasza salate ;) to mowi ze dziadek tez ma i podlewa ;). Jak widzi samolot na niebie to mowi , ze motor (czyli samolot) leci do babci i Zosia tez chce :""). Takze to pozwala mi myslec pozytywnie o kazdej wizycie w Polsce bo wiem ze Zosia bedzie przeszczesliwa .
Tak pozatym to przerabiamy okres malego lobuza - buntownika i "ja chce sama" . Czasami jest ciezko , szczegolnie ze z Zoski jest straaaaaszny nerwus i obrazalska ;) no ale po kims to ma :D
Mowi coraz wiecej , coraz ladniej i zrozumiale co jest bardzo fajne bo mozna juz sobie z nia "powaznie " porozmawiac :D Nadal na topie jest ogladanie bajek to ma niewatpliwie po tatusiu :D . Przez miesiac ogladalismy "bee move" znamy juz ta bajke na pamiec :D , teraz jest "little chicken" . Miedzy czasie oczywiscie jest cala masa innych bajek . jedyne co jest w tym dobre moim zdaniem to to ze zosia bardzo duzo uczy sie z bajek i oglada je aktywnie . Pozniej potrafi pieknie opowiedzic co widziala w bajce .
Wogole to fajna ta nasza corcia ;)